Autor
Mateusz OteraZa dnia studiuję, a nocą poluję na najnowsze dropy, słucham podcastów kryminalnych i zaczytuję się w teoriach spiskowych.
18.09.2018 | Przeczytasz w 3 min
Kiedy na rynku znów pojawiły się adidas EQT, wszyscy wieszczyli upadek modeli Ultraboost. Dlaczego? Bo przecież reedycja kultowego modelu z lat 90. także zawierała słynną piankę, a w dodatku okazało się, ze jest jej więcej niż w modelach Boost, które miały słynąć głównie z niej… Wszyscy zaczęli zastanawiać się, jaki jest sens utrzymywania w sprzedaży obu serii. Rozstrzygnijmy ten dylemat. Czy ilość boosta w EQT i Ultraboost to wystarczające kryterium oceny?
Na pozór podobne do siebie modele tak naprawdę zawierają wiele różnic, które objawiają się dopiero przy bliższym przyjrzeniu. Które są najważniejsze? Po pierwsze cholewka. W modelach EQT wykonana została z meshu, który jest mniej przewiewny niż Primeknit stosowany w Ultraboost i przy tym sztywniejszy w porównaniu do elastycznych splotów. EQT posiadają także język, który jest wszyty z jednej strony buta, a z drugiej został pozostawiony luzem, dzięki czemu but może dostosować się zarówno do węższej, jak i tęższej stopy. Ultraboost natomiast w ogóle nie posiada języka, co jest charakterystyczne dla butów, których cholewka przypomina skarpetkę – o wiele lepiej przylegającą do stopy bez konieczności zwiększania ucisku za pomocą sznurowadeł. Ilość pianki w podeszwie także jest istotny. W EQT faktycznie jest jej więcej. Wiele osób uważa także, ze jest bardziej miękka. Jednak to Ultraboost zawiera charakterystyczny, zwiększający przyczepność i lepiej rozkładający energię bieżnik przypominający krateczkę z wypustkami. EQT jest go już pozbawiony, za to posiada system sznurowania oparty na paskach wszytych w cholewkę. Nie ma ich Ultraboost, w którym zadanie dopasowania do stopy przejmuje Primeknit. Jeśli chodzi o wygląd, Boost jest niższy, posiada wstawki z TPU stabilizujące wierzch stopy i piętę. EQT ma wygląd bardziej futurystyczny i masywny uzupełniony słynnymi trzema pasami na bokach.
Jednak to wszystko suche fakty. A jak wpływają na realne użytkowanie modeli? Tutaj istotne jest to, co robisz na co dzień i do czego obuwie ma ci służyć. Jeśli chcesz po prostu stylowego i wygodnego buta do chodzenia, który będzie też uzupełnieniem codziennych stylizacji, bez wątpienia wygra EQT. Użytkownicy często przyznają, że ciężko o obuwie, które jest bardziej miękkie i komfortowe, a chodzenie w nim jest jak wędrowanie po chmurach. Jednak ta miękkość niekoniecznie sprawdza się podczas biegu. Czas na buty runningowe? Zatem wybierz adidas Ultraboost. Skarpetka doskonale dopasowuje się do stopy, odpowiednia ilość pianki amortyzuje, ale i daje dobrą stabilizację i czucie podłoża. Bieżnik działa antypoślizgowo i zapewnia świetny rozkład energii podczas pokonywania kolejnych kilometrów.
Pamiętajmy, że zarówno w serii EQT jak i Ultraboost występuje wiele modeli, które różnią się od siebie w kwestii wyglądu i użytych do poszczególnych części buta materiałów. My zajęliśmy się najbardziej popularnymi przedstawicielami linii: EQT Support 93/17 oraz klasycznymi adidas Ultraboost.