02.12.2025 | Przeczytasz w 4 min

Good Warming! Rozgrzewające kolory na chłodne dni

No dobrze, tak naprawdę chodzi o kolor musztardowy – ale nikt nie musi o tym wiedzieć. „Musztardowy”, jeśli nie urządzasz akurat grilla, brzmi dziwnie nieapetycznie. Spróbujmy podejść do tego inaczej. Wyobraź sobie górski domek, w którym wszyscy chcielibyśmy właśnie się znaleźć (dotyczy szczególnie tych, którzy czytają to na przykład w środę przed pierwszą kawą). W kącie stoi już choinka, udekorowana plastrami suszonej pomarańczy, pachnącymi gorzko i słodko jednocześnie. Na stole ktoś zostawił ciemnożółtą ceramiczną misę, pełną korzennych ciasteczek: ich złotobrązowy kolor nabiera głębi w ciepłym świetle świec. To nasz inspiracyjny moodboard. Sprawdźmy teraz, z czym najlepiej łączyć najcieplejsze kolory sezonu.

Ciemnożółty i czarny: bez kompromisów

Pamiętasz, jak Uma Thurman założyła ciemnożółty dres z czarnymi lamówkami i, zaopatrzona w katanę oraz sporo determinacji, odwiedziła Dom Błękitnych Liści? Gdyby którykolwiek z jego mieszkańców przeżył to spotkanie, powiedziałby na pewno, że miała na sobie niezłe połączenie kolorów. To duo wymaga sporo odwagi: ale także demonstruje siłę (nieprzypadkowo podobne ubarwienie mają jadowite węże i owady). W dni, gdy chętnie wkroczyłabyś do biura z miotaczem ognia, postaw na szerokie czarne spodnie i longsleeve lub bluzę w płomiennym odcieniu. Jeśli dodasz do tego jeszcze sneakersy Puma Speedcat lub Mostro, już nigdy nikt nie ośmieli się wykraść z lodówki Twojego lunch boxa.

Oranż i brąz: na słodko

Załóżmy, że nie masz żadnych zadawnionych porachunków na open space’ie. Wręcz przeciwnie: naoglądałaś się jesiennych widoków, napiekłaś cynamonek i teraz jeszcze obierasz mandarynki, żeby wszędzie pachniało cytrusami. Jeśli masz ochotę ocieplić atmosferę – dosłownie i w przenośni – łącz oranż i złamany żółty z brązem. Wyjdzie z tego piękna, inspirowana naturą paleta jak z obrazów holenderskich mistrzów. Inspiracji szukaj na przykład w „Twin Peaks” (Te rude spódnice… kurtki pilotki… kardigany w jesiennych kolorach…). Albo w kinie kostiumowym: Saiorse Ronan w „Małych kobietkach” łączy pomarańczową apaszkę z camelową kurtką i wygląda jak milion dolarów, szczególnie biegając po jesiennych wzgórzach z Timothée’em Chalametem. Ty możesz zrobić to samo, najlepiej uzupełniając całość parą miękkich Emu: one mogą zastąpić nawet Chalameta.

Miodowy i błękit: ogień i woda

Błękit i odcienie miodu to kolory nostalgii. Może dlatego, że jakoś kojarzą się z westernami oglądanymi w TV w świąteczne popołudnia; ze spaloną słońcem trawą i bezkresnym niebem Arizony albo innej Dakoty (dobrze się składa, bo Dziki Zachód wciąż w trendach). Albo z wakacjami spędzanymi na plaży, w te nieliczne dni, gdy akurat nie padało i można było chlupać się w (zimnej) wodzie, zamiast w nieskończoność czytać w pokoju komiksy z serii „Gigant”. Masz ochotę pobawić się tym klimatem? Stwórz look jak z najntisowych teledysków Aerosmith, łącząc biały top bez rękawów, klasyczne błękitne jeansy i oczywiście bootsy Timberland. Na to możesz jeszcze narzucić kraciastą koszulę albo skórzaną kurtkę ukradzioną kiedyś starszemu bratu. Jak nostalgia, to nostalgia.

Pomarańcz i biel: minimalistycznie

Nadmiar beżu szkodzi zdrowiu. Serio, są na to badania. Jeśli nie chcesz, żeby Twój mózg wpadł w wieczny tryb low-key, podaruj mu odrobinę koloru: nawet, jeśli jesteś zdeklarowaną minimalistką. Połączenie bieli i cytrusowych odcieni jest czyste, świeże i bardzo nieoczywiste. To klimat rodem z luksusowego kurortu w rodzaju tych znanych z „Białego lotosu” czyli woda kokosowa, papaje i nieskazitelne, puszyste ręczniki. Jeśli, tak jak my, umawiasz się, że to szare za oknem nie istnieje, spróbuj zestawić ze sobą białe joggery, śniegowce Moon Boot w tym samym kolorze (zadbają, żeby spodnie nie zrobiły się szare) oraz pomarańczową kurtkę XXL: im większą, tym lepiej. Apres-ski w kolorach Malediwów: to się nazywa połączyć dwie wakacyjne destynacje i to do tego nie ruszając się z domu.

Czerwonych flag należy się bać… ale nie pomarańczowych. Albo (no już dobrze) – musztardowych. Szczególnie zimą. Może nie każda z nas ma kominek ale każda może dorzucić do ognia. Wystarczy odpowiedni kolor. Fire, walk with me.

5 / 5. 1