14.07.2025 | Przeczytasz w 5 min
Nothing to hide – trend na transparentne materiały
W świecie, w którym granice między tym, co publiczne a prywatne, coraz częściej się zacierają, moda – jak zawsze – znajduje sposób, aby to odzwierciedlić. Transparentne materiały stają się nie tylko „zwykłym tekstylnym wyborem”, ale też symbolem autentyczności, odwagi i nowoczesnej wrażliwości. To estetyka, ale też język, którym porozumiewa się dzisiejsze pokolenie wychowane na Instagramie i TikToku – przyzwyczajone do wystawiania siebie na widok publiczny, a jednocześnie świadome, jak wybiórczy może być ten ekshibicjonizm. „Przezroczystość” była wcześniej zarezerwowana dla haute couture i scenicznych ekstrawagancji… Ale dziś wkracza do lifestyle’u: do biura, streetwearu czy sportu. Łączy w sobie subtelność i prowokację, balansując gdzieś na granicy widzialności i niedopowiedzenia. To trend, który nie tylko odsłania ciało – odsłania też podejście do mody jako formy wyrażania siebie. Transparentność przestaje być błahym modowym detalem. Staje się symbolem naszej epoki: otwartości, performance’u i prawdy. Nawet jeśli jest ona estetycznie zakryta tiulem… Chcesz spróbować? Zobacz zatem, jak transparentne materiały zdobywają ulice i zainspiruj się.

Just like a postcard
To jeden z tych dni, gdy morska bryza delikatnie miesza się z ciepłem rozgrzanego kamienia i blaskiem białych ścian tego jednego klimatycznego miasteczka. Gdzieś w Andaluzji – może w Marbelli, może w Sewilli… Na placu grupa znajomych rozgrywa partię domina, a powietrze wypełnia się zapachem kwitnących pomarańczowych drzew. To idealna sceneria dla stylizacji, która łączy w sobie lekkość, a zarazem „kobiecy charakter”. Koronkowa, biała spódnica mini z nieregularnym wykończeniem doskonale współgra z letnim światłem, a delikatna bluzka na ramiączkach z transparentnym dołem i subtelną różą na środku dodaje całości wyjątkowego uroku. Brązowe kowbojki przełamują tę iście romantyczną nutę, wprowadzając odrobinę surowości, ale też vintage flow. A na koniec: mała pleciona torebka do ręki, czyli najlepsze dopełnienie wakacyjnego vibe’u. Przyznaj… Całość wygląda jak z pocztówki, którą zaraz wyślesz do dziadków z nadzieją, że zostanie dostarczona jeszcze przed Twoim powrotem.
Summer vibes & festival ready
Wyobraź sobie, że jesteś na letnim festiwalu pod miastem. Dźwięki muzyki niosą się w powietrzu, a wokół tłum ludzi w dobrych nastrojach. Wszędzie śmiech, rozmowy, unoszący się zapach jedzenia z food trucków i ten moment, gdy słońce zaczyna powoli zachodzić, dając złote światło, które wszystko lekko rozmywa. Jest w tym coś magicznego, coś pomiędzy zupełną beztroską a ekscytacją na to, co nadchodzi. A raczej kto… Masz aktualnie chwilę przerwy, więc robisz szybki outfit check dla besties, które dojadą do Ciebie dopiero jutro. Masz na sobie czarną, transparentną bluzkę, pod którą przebija się klasyczny top w tym samym kolorze — idealne połączenie, które jest lekko tajemnicze, ale bez zbędnej przesady. Zielone spodnie o kroju balloon dają Ci totalną swobodę… Bo wiadomo, że tańczyć i biegać między scenami trzeba bez ograniczeń. Do tego skórzana torebka ozdobiona metalowymi kamieniami i sneakersy Nike Shox. Okej, to jeszcze tylko jedno pamiątkowe zdjęcie w golden hour i można wracać pod scenę.
Celebrating small moments
Czasem celebrowanie życia to nie wielkie wydarzenia, tylko te małe momenty, które przelatują nam przez palce w codziennym pędzie. Spokojny poranek, idealne światło w mieszkaniu, spacer z czworonożnym przyjacielem czy kawa wypita nie w biegu, ale tak naprawdę. Właśnie taki dzień jest dzisiaj: bez pośpiechu i z intencją, żeby wyjść z domu choćby tylko po espresso i chwilę dla siebie. Wybierasz zatem baggy jeansy – wygodne i luźne – takie, które pasują do nastroju slow. Na to długa transparentna tunika sięgająca kostek, która lekko faluje na wietrze i nadaje całości niewymuszonej nonszalancji. Do tego szybkie okulary, bordowa torebka baguette dla kontrastu i klasyka w wersji street: białe adidas Japan. Teraz zostaje już tylko jedno pytanie: espresso czy jednak latte macchiato?
Morning matcha rave
Tak, wiemy, że jesteś mistrzynią planowania. Dlatego w ten weekend nadal nie zwalniasz tempa. Tym razem wybierasz się na morning matcha rave do swojej ulubionej śniadaniowni. Trochę tańca, trochę dobrego jedzenia, sporo zielonej kofeiny i mnóstwo dobrej energii jeszcze przed południem. Stylizacja? Taka, która nadąży za tym niepowtarzalnym klimatem. Po pierwsze: spodnie bootcut — idealne do poruszania się w rytm muzyki i zamawiania kolejnego matcha latte. Po drugie: czarna, transparentna bluzka w kwiaty, wiązana na szyi. A na nogach Converse’y na platformie, bo wygoda to podstawa, ale wiadomo: każdy centymetr się liczy, zwłaszcza gdy parkiet to przestrzeń między stolikami.
Nie da się ukryć, że transparentne materiały to gwarancja mocnego efektu – niezależnie od tego, z czym je finalnie zestawisz. Ale pamiętaj, że kluczem jest balans, a siła tkwi w detalach. Zatem którą opcję wybierasz dzisiaj?




