Wyobraź sobie, że zmierzasz w stronę biurowca na Manhattanie. Poprawiasz jedwabny krawat lub apaszkę o wartości komórki lokatorskiej na Mokotowie. Powoli zsuwasz z nosa okulary przeciwsłoneczne, mierząc wzrokiem portiera, który biegnie otworzyć Ci bramkę. Współpracownicy ustępują z drogi, gdy wchodzisz do biura i nonszalancko rzucasz swój wspaniały płaszcz na biurko asystentki. Co masz pod spodem? Śnieżną biel, chłodną szarość, głęboką czerń. Styl, który manifestuje pewność siebie i władzę. Diabeł ubiera się… Czemu nie w Sizeer? No, może tylko bez tych wysokich obcasów. Mamy przecież swoje zasady.
Co nosi Lady CEO 2025?
Styl office siren to już bajka démodé. Zostawiamy za sobą rozchylające się na piersiach bluzki koszulowe, niebotyczne szpilki czy obcisłe spódnice ołówkowe wykończone falbaną. Korporacyjny dress code w interpretacji designerów czerpie dziś z zupełnie innych źródeł niż fantazje o seksownych bizneswoman z filmów lat 90. czy niegrzeczne mundurki preppy od Miu Miu. Znów w centrum uwagi są marynarki. A raczej: marynary. A najwięcej do powiedzenia w tym temacie ma dom mody Yves Saint Laurent. To przecież właśnie ekscentryczny założyciel marki, uczeń Diora i wyrafinowany eksperymentator, podarował nam le smoking czyli damską wersję garnituru: prowokacyjną, zmysłową i bezczelną. Wiedział, co robi, bo brane w jego projekty dziewczyny czuły swoją siłę, poruszały i mówiły inaczej – a teraz designerzy chyba zatęsknili za podobnym efektem i odpalili wrotki. Marynarki przedłużone, wcięte w pasie i oversize. Baskinki i obniżone linia ramion. Wersje bez kołnierzyka. Albo długie jak płaszcze. I tu wchodzimy my, żeby przypomnieć nieskromnie, że w Sizeer lubiliśmy takie marynarki, zanim to jeszcze było modne.
Jak nosić wielką marynarkę (nie)poprawnie? Punkt pierwszy: rozmontuj uniform. Mundurki są nudne, wiemy to od gimnazjum. Zamiast wybrać pełnowymiarowy garnitur, klasyczne spodnie w kant zastąp alternatywą. Jeśli szukasz czegoś na Casual Friday w Twojej firmie to gwarantujemy, że dzięki temu zestawowi współpracownicy zapamiętają go na długo. Połącz marynarkę z klasycznymi płóciennymi szortami w tym samym odcieniu. Chcesz iść na całość? Dorzuć do zestawu tenisowe skarpety i klapki Birkenstock. Ale jeśli nie jesteś jeszcze na to gotowa, to Martensy też będą ok. Dobrym wyborem będą też spodnie dresowe od adidas w naprawdę soczystym kolorze – preferujemy kamienie szlachetne, czyli szafir, szmaragd i rubin. A do tego crop top. Który nieznacznie przykryjesz marynarką, oczywiście. Obiecałaś HR-om, że w tym sezonie już naprawdę będziesz grzeczną dziewczynką? No dobrze już, dobrze. W takim razie znajdźmy kompromisowe rozwiązanie: bluzkę z kokardą pod szyją i szerokie czarne spodnie dresowe. Jest szansa, że nawet ta sroga pani Zdzisia z księgowości spojrzy na Ciebie łaskawiej i to bez przynoszenia jej Delicji pomarańczowych.
Wiemy, co wycierpiałeś już w swoim życiu przez marynarkę. Pamiętamy te niekończące się rodzinne przyjęcia, gdy nie wolno było nawet rozluźnić krawata. Jesteśmy po Twojej stronie. Ale zarówno Ty, jak i ona zasłużyliście na coś lepszego. Wystarczy, że potraktujesz ją z przymrużeniem oka. Jak to zrobić? Na przykład w systemie 50/50. Od pasa w górę jesteś wzorowym pracownikiem miesiąca, w białej koszuli i czarnej marynarce. Od pasa w dół nosisz kolorowe joggery i sneakersy. Albo szorty i trampki. To działa. Szczególnie online. Niektórzy z nas zdawali tak w pandemii egzaminy na uczelni, a jeden z kolegów zaliczył rozmowę kwalifikacyjną w centrali Sizeer (choć przyznał się do tego dopiero dziś). A może masz ochotę na jednolity komplet góra-dół. I oczywiście nie o garnitur tu chodzi. Bo u nas suit to raczej tracksuit. Połącz czarny komplet dresowy z granatową, błękitną lub jasnoszarą marynarką – za taki balans szyku i luzu już serio powinni Cię awansować.
Open space is sneakers space
Alfa i omega naszego bloga (no i oczywiście sigma, a co): sneakersy. Jak łączyć je z office style? Wszystko zależy od tego, jaki efekt chcesz osiągnąć. Idziesz w klasykę tak bardzo, że na słuchawkach masz „The Wall” Pink Floyd, a na tapecie służbowego laptopa „Mona Lizę”? Buty dla Ciebie to oczywiście białe lub czarno-białe retro sneakersy. Jeśli czujesz, że czas rozświetlić trochę własny outfit i mroki open space, postaw na wyraziste buty ze srebrnymi lub złotymi detalami – znajdziesz je m.in. w kolekcji New Balance. Na nudnych statusach możesz założyć nogę na nogę i puszczać zajączki w oczy prowadzącego (ale jak Cię przyłapie kadra zarządzająca, to nie mieliśmy z tym nic wspólnego). Odwołano owocowy czwartek? Na pociechę wybierz koszykarskie ejtisowe sneakersy takie jak Nike Dunk. Te soczyste kolory zastąpią Ci nieobecne pomarańcze, kiwi czy jabłka. Uprzedzając pytania: nie, nie mamy kamery zainstalowanej w Waszym biurze. Po prostu znamy się na życiu. I na marynarkach. Oraz oczywiście na sneakersach.
Fanka starego Hollywood i oldschoolowych sneakersów, kolekcjonerka dobrych historii. Tropi modę w filmie i film w modzie. Z podróży w czasie przywiozłaby sobie pierwszą wersję Air Jordan 1, ale skarby vintage znajduje również tu i teraz. Lubi happy endy i popcorn z rodzynkami w czekoladzie.